Rydze kiszone

Krok 1

Grzyby starannie przeglądamy i czyścimy. Następnie dokładnie płuczemy w zimnej wodzie i przekładamy do garnka. Gotujemy bardzo krótko w osolonej wodzie maksymalnie 2-3 minut. Muszą być jędrne. Odcedzamy i zostawiamy do schłodzenia.

Krok 2

Naczynie do kiszenia ( najlepiej garnek kamionkowy ) dokłanie myjemy, kamień do obciążenia i talerzyk także i najlepiej jakby to wszystko było wyparzone. Na dno garnka dajemy warstwę cebuli, liść laurowy i ziele angielskie. Na cebulę układamy blaszkami do góry warstwę grzybów.

Krok 3

i solimy 2 - 3 szczypty soli po wierzchu i kilka ziarenek cukru. ( kilka w dosłownym tego słowa znaczeniu. I tak układamy warstwę po warstwie na przemian cebulę i rydze nie zapominając o posoleniu każdej i dodaniu kilku ziarenek cukru. Ostatnią warstwą jest cebula.

Krok 4

Dociskamy lekko i kładziemy talerzyk i obciążamy kamieniem lub innym przedmiotem. Grzyby mają niewielką zawartość cukru, a bakterie aby stworzyć kiszonkę potrzebują zamienić cukier w kwas mlekowy.

Krok 5

Zostawiamy w temperaturze pokojowej. Po 2 dniach sprawdzamy czy puściły sok. Jak brzegi talerzyka są suche musimy dolać zimnej przegotowanej osolonej wody. Bakterie kwasu mlekowego rozmnażają się bez dopływu tlenu dlatego ważne jest aby grzyby były cały czas pod powierzchnią soku. I zostawiamy tak grzybki na trzy tygodnie w temperaturze pokojowej.

Krok 6

Od czasu do czasu sprawdzamy czy dobrze się kisi, zbieramy zanieczyszczenia tak jak przy kiszeniu kapusty. Po trzech tygodniach przenosimy w chłodne miejsce ( piwnica, lodówka ). Znam Bieszczadzkich koneserów, w tym mnie dla których najlepsze rydze kiszone są już po trzech dniach. Można je też zapasteryzować w słoiku. Przyjemności w zbieraniu i przetwarzaniu.