Żeberka duszone
2024-04-14- Kuchnia: Kuchnia Podkarpacka
- Poziom trudności: średni
-
Add to favorites
Średnia Ocena
(0 / 5)
0 Użytkownicy oceniają przepis
Podobne przepisy:
Od znajomego rzeźnika w Ustrzykach kupiliśmy żeberka. Dla niego nie ma problemu z doborem mięsa czy wycięciem ciekawego kawałka. I tak naszym łupem się stały pięknie sprawione cienko krojone żeberka. Na pierwszy rzut oka wyglądały skromnie ale jednak były piękne i mięsne.
Skoro surowiec jest piękny to i produkt końcowy musi być odjazdowy.
Składniki
- MARYNATA: 1/2 szklanki oleju rzepakowego
- 2 łyżki sosu sojowego, grzybowego
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 5 ziaren jałowca
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 1 łyżeczka cukru
- 1,5 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
- POZOSTAŁE SKŁADNIKI: kawałek papryki czerwonej i zielonej
- ziemniaki krótko gotowane
- cebula
- czosnek niedźwiedzi
- liście laurowe
- mąka
- odrobina rozmarynu
- 70 ml brandy
Przygotowanie
Krok 1
Przygotowujemy marynatę. Wszystkie składniki marynaty mieszamy razem, owoce jałowca i ziarna ziela angielskiego rozgniatamy. Wymieszaną marynatę odstawiamy aż wszystko pięknie przejdzie smakami. Nacieramy żeberka marynatą i odstawiamy do lodówki najlepiej na noc.
Krok 2
Wyjmujemy z lodówki godzinę przed smażeniem. Patelnię ze smalcem rozgrzewamy i obsmażamy żeberka z obu stron. Obsmażone żeberka przekładamy do rondla, wlewamy pozostałą marynatę, dodajemy szklankę wody, dokładamy liście laurowe i posypujemy rozmarynem. Dusimy do miękkości.
Krok 3
Pod koniec duszenia cebulę kroimy w kostkę i dokładamy do rondla oraz dolewamy koniak. Wcześniej w razie potrzeby uzupełniamy płyn tak aby było ok. 1 1/2 szklanki sosu. Dusimy jeszcze około 10 minut, mięso wyjmujemy, sos przecedzamy i nastawiamy w nowym naczyni do częściowego odparowania. Zagęszczamy mąką.
Krok 4
Na patelnię na której smażyły się żeberka wrzucamy cebulę i paprykę. Podsmażamy krótko i dokładamy pokrojone ziemniaki i smażymy aż się zarumienią. Czosnek niedźwiedzi kroimy niezbyt drobno i dodajemy na patelnię Wykładamy na półmisek, polewamy sosem i... odjazd. Smacznego.






